Niecodzienne wydarzenie miało miejsce 5 grudnia w kaplicy św. Grzegorza. Nabożeństwu w przededniu święta patrona przewodniczył metropolita Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Hierarcha po raz pierwszy sprawował nabożeństwo w tej świątyni, co więcej, było to nabożeństwo sprawowane w pełni w języku polskim.

Metropolicie towarzyszyli ks. Anatol Szydłowski, proboszcz katedry św. Marii Magdaleny w Warszawie, ks. Henryk Paprocki i ks. Artur Aleksiejuk, duchowni z kaplicy św. Grzegorza a także diakon Andrzej Dawidziuk.

Po zakończonej jutrzni metropolita w słowach skierowanych do wiernych zwrócił uwagę na dwóch świętych, których pamięć tego dnia wspominano – św. Grzegorza (Peradze) i św. Mikołaja. Podkreślił ich wytrwałość w dążeniu do celu i życzył podobnej wytrwałości ludziom, zgromadzonym wokół tego miejsca i świętego Grzegorza. Po wieczornym nabożeństwie odbyła się wspólna kolacja przygotowana przez wiernych.

W dniu wspomnienia śmierci św. Grzegorza – 6 grudnia - który jest jednocześnie dniem jego święta, Liturgię sprawowali ks. Henryk Paprocki i ks. Artur Aleksiejuk. Ksiądz Henryk w swoim kazaniu zwrócił uwagę na moc Boga, który pozornie tragiczne i katastrofalne z ludzkiego punktu widzenia wydarzenia zmienia w święto życia – jak stało się w przypadku św. Grzegorza. Jego śmierć w obozie koncentracyjnym zmieniła się w kanonizację i wychwalanie św. Grzegorza jako świętego.

fot. Mariusz Wideryński