wystąpienia
Homilia
2010-04-14
Oprócz historii człowieka jest też historia Boga. Wykluczony ze swego stworzenia przez kłamstwo i grzech Adama, którym to Adamem jesteśmy my wszyscy, Bóg na nowo stworzył jedność z człowiekiem, tym razem sakramentalną. Przez swego Syna, który przyszedł do swego dziedzictwa, w którym źle wykorzystana wolność stała się przekleństwem. W Chrystusie Bóg bada na ludzki sposób wszystkie nasze cierpienia, nieogarnioną agonię historii, krzyk Hioba o naszym losie. „Jakże wielu osłupiało na Jego widok… Przyszedł do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli”. Najpierw odrzucony przez Adama, teraz zostaje znowu odrzucony. Król wszechświata jest teraz Królem bez miasta. Wykluczony przez nas ze swego stworzenia, wcielony w stworzenie, wziął na siebie wszelkie wykluczenie. Wyprowadzili Go poza miasto, daleko od świątyni, ale to właśnie On wziął na siebie grzech świata. „Bóg ukrzyżowany, skandal dla tych, którzy czczą Prawo, szaleństwo dla tych, którzy czczą mądrość, a dla nas moc Boża i mądrość Boża”. Jego wrogowie mogli powiedzieć w piątek po egzekucji: „Zwyciężony!” On jednak w paradoksalnej logice zbawienia – gdyż Jego drogi nie są naszymi drogami i Jego myśli nie są naszymi myślami – klęskę i przegraną przemieni w zwycięstwo.

Bóg zstąpił z nieba wysokiego na niziny ziemi wiedząc, że w rzeczywistości empirycznej poniesie druzgocącą klęskę, taką samą, jaką poniósł, gdy swoje stworzenie obdarzył darem wolności. Teraz w pełnej wolności Jego stworzenie będzie krzyczało przed rezydencją Piłata w Jerozolimie: „Ukrzyżuj Go!” Przed rezydencją Piłata my wszyscy krzyczeliśmy te słowa. Nie chcieliśmy Boga, który stał się człowiekiem, cichego i pokornego sercem, a On w swym nieskończonym szacunku do człowieka pozwoli mordercom, aby przybili Go do krzyża. To Bóg wychodzi do człowieka, ale człowiek unika Boga i stawia krzyż będący murem podziału. Na miłość Boga człowiek odpowiada nienawiścią. Cała historia ludzkości jest jednym wielkim odrzucaniem Boga. Bóg nieustannie zwyciężany jest Zwycięzcą.

Na tym polega paradoks Boga, który z tragedii i klęski czyni zwycięstwo. Wszystkie nasze klęski i nieszczęścia, cały ogrom bólu dziejów On przemienia w Paschę, w Zmartwychwstania, które ogarnia cały świat. On bowiem, Zwyciężony, jest zwycięstwem niezwyciężonym, którego nikt i nic nie może powstrzymać. On zstąpił w totalną pustkę miłości, ale zstąpił nie jako Zwyciężony, ale jako Zwycięzca. W głębi naszych dusz zapłonęła Światłość niezachodząca. A On, „wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści oswojony z cierpieniem… ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży… dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy i posiądzie możnych jako zdobycz”. To On przeprowadza teraz granicę między tymi, którzy są z Nim, i tymi, którzy są Jego wrogami. „Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie”. W tej polaryzacji zła i dobra tym bardziej jaśnieje sprawiedliwość i prawda Chrystusa, Jedynego Sprawiedliwego. Przez Niego to, co zniszczalne, przemienia się w niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przemienia się w nieśmiertelne. Słabość Chrystusa i Jego klęska stają się zwycięstwem, które każdego z nas „czyni twierdzą warowną”. A On sam cierpliwie czeka u drzwi naszych, znosząc afronty i wyzwiska, aby na najmniejszy znak naszej miłości przyjść do nas i także wszystkie nasze klęski uczynić zwycięstwem, wielką Paschą życia. Amen.
ks. Henryk Paprocki